Łódzki klub miłośników fantastyki

No tak, nie problem w tym, że nikt nie pisze o swoich obecnościach oraz nieobecnościach w tym nieszczęsnym dziale, tylko w tym, że ja (jako jedyny stwierdzając czy będę czy też nie) bezczelnie wyedytowalem z cztery dni temu posta zamiast pisać kolejnego. Pomimo braku dobrze rozbudowanej percepcji estetycznej, odnoszę wrażenie, że gdyby wszyscy pisali o tym czy będą (tak jak chyba być powinno) bez edytowania/usuwania nieaktualnych postów, powstałby masakrycznie długi i nieczytelny śmietnik. Pragnę również dodać, że jeżeli próbuje się dopisać pod swoim postem kolejnego to wyskakuje piękny komunikat który brzmi:

Następujące błędy muszą zostać poprawione przed wysłaniem posta:
•    Nie odpowiadaj na własny post!!! Zamiast tego użyj edycji i dopisz to co chcesz do poprzedniego.

Co do stwierdzenia, że możesz znaleźć kilka miejsc gdzie można pisać o obecnościach – nie neguje, zapewne jesteś w stanie je znaleźć i napisać o tym wszędzie, nie wyłączając samoprzylepnych karteczek na biurku. Problem w tym, że od początku forum tylko tutaj jest adnotacja z prośba „by aktualni członkowie pisali w tym temacie czy się objawią i jeżeli tak to, o której.” Czego swoją droga jak widać zbyt często nie robią. Prosiłbym również by niektórzy klubowicze zerwali z pewnymi etykietkami, które poprzyklejali do różnych osobników i wpierw na chłodno przeanalizowali daną sytuację a dopiero potem stwierdzali czy mogą powtórzyć ulubioną kwestie (np.. o niepoważnym byciu?), bo kiedyś może nastąpić sytuacja, że dany osobnik nie wytrzyma i zareaguje najzwyczajniej w świecie dając komuś w pysk, wobec bezpodstawnych zarzutów mimo całej sympatii którą darzy któregoś z klubowiczów. Jedynym, co można zarzucić mojej personie jest fakt, że kiedy edytowałem, posta nie odhaczyłem opcji by nie ukrywać daty edycji wiadomości, ale to chyba nie jest najistotniejsze w całej tej sytuacji.
Na koniec dodam tylko, że wypowiedź, że nie ma sensu odpowiadać, bo dyskusja jest/będzie jałowa, nie jest żadną odpowiedzią.

No popatrz.. to może pojedziemy punktami.
1.    (że tak to zasymiluje początek i koniec):

I tak konczy sie nasza dyskusja na bardzo dlugi czas bo ja nie lubie jak siedemnastoletni gowniarz straszy mnie ze dostane w pysk.

- jako rzeczona alfa

Zaskakujacym jest, ze niektorzy w zwiazku z (mam kilka propozycji czego to jest wina ale nie mam zamiaru wywalac takich rzeczy publicznie) biora takie rzeczy personalnie, i reaguja prosto skierowana agresja to znaczy, ze maja ze sobą spory problem.

– oraz omega

Jest to jak mniemam jest to wypowiedź wobec jakże personalnego ataku na Ciebie.. znaczy się:

posiłbym również by niektórzy klubowicze zerwali z pewnymi etykietkami, które poprzyklejali do różnych osobników i wpierw na chłodno przeanalizowali daną sytuację a dopiero potem stwierdzali czy mogą powtórzyć ulubioną kwestie (np.. o niepoważnym byciu?), bo kiedyś może nastąpić sytuacja, że dany osobnik nie wytrzyma i zareaguje najzwyczajniej w świecie dając komuś w pysk, wobec bezpodstawnych zarzutów mimo całej sympatii którą darzy któregoś z klubowiczów]

Coś jeszcze? Huh.. może tak, jeżeli chodzi o mnie a) to nie byłaby w żadnym wypadku groźba tylko zwykła reakcja człowieka na fakt, że zarzuca mu się zbyt dużą ilość kłamu którego nie potrafi na raz przełknąć. b) co do mojej osoby, tak zupełnie na marginesie, wbrew pozorom potrafię zrobić krzywdę w takowy sposób więc nie wiem czym miało służyć bagatelizowanie tego faktu – bo chyba nie chodzi o to, że nie lubisz kiedy 3 letnie dziecko mierzy w Ciebie z pistoletu ale gdy robi to 33 letni mężczyzna któremu pękły pewne opory to już jest wszystko ok.?

2.   

Spotkania piątkowe przez Mlody 
Spotkania klubowe przez Mlody

Aaa.. Zaiste istnieją takie tematy – tylko, że w jednym chciałem by pisano o obecnościach o w drugim o tym, co się będzie działo w klubie, więc nie wiem, czego od mojej osoby wymagałeś? Ja swoje zrobiłem, uprzedziłem parę dni wcześniej, że mnie nie będzie a jeszcze wcześniej było napisane, że nie wiem czy się pojawię, bo mam ślub..

3.   

Przegladajac forum od dzis zawsze bede zwracal uwage na date edycji gdzies pod postem badz w ramce a nie na to czy istnieje nowy post. Oczywiscie tym bardziej bede zwracal na to uwage gdy dotycza one postow administartora bo on za wiele zmienic nie moze i na pewno wyskakuja mu jakies komentarze

O.. jakże zabawna delikatnie mówiąc ironiczna wypowiedź. Nie wiem tylko po co, bo sam również jesteś administratorem o równych uprawnieniach i możesz sobie sprawdzić, że ciężko pogmerać w mechanice gotowego silnika forum.

4.   

Dodatkowo na chlodno przeanalizowalem to sobie w piatek dokladnie i doglebnie, o czym raczej wiedziec nie mogles. Przed spotkaniem odezwaly sie do mnie 2 osoby (na gg lub telefon) mowiac o tym ze POJAWIA sie w klubie. Po czym mimo wczesniejszych szumnych zapowiedzi ze to dla mnie strata czasu, pojawilem sie aby zastac TYLKO osoby wczesniej ze mna rozmawiajace.

A widzisz, do mnie nikt nie zadzwonił, (bo, po co?) na forum ów osoby jakoś nie napisały (a ja to zrobiłem) więc to już jest delikatnie mówiąc odwracanie biednego kota ogonem, bo jak na mój gust to ja miałbym podstawy by nie przyjść nawet gdybym napisał, że się pojawię, bo nikt inny się nie odezwał co oznaczałoby, że nikt nie jest zainteresowany spotkaniem klubowym. W świetle tego, iż napisałem, że mnie nie będzie atak jest zupełnie już absurdalny, i jedynie Twoje pretensje chyba mogę odebrać jako żal do innych?

5.   

Na koniec zupelnie zaskakujaco dla wszystkich stwierdze ze jesli wyrazam swoje glebokie niezadowolenie odnosnie wszystkich, ktorzy o sesji u innych potrafia poinformoac mnie tydzien wczesniej, czego gospodarz nie raczyl zrobic, a o wlasnej nieobecnosci nie mowia nic, mowie im dziekuje i dowidzenia.

Uff.. jakie to szczęście, że nie jest to do mnie skierowane. Prawda? Nieprawda? Kurcze sam nie wiem jak to interpretować, jako, że teraz są pretensje, że poinformowałem o mojej nieobecności za mało czytelnie – obiektywnie, a subiektywnie (w porównaniu do innych) – to nie wiem czy w ogóle mam prawo stwierdzać, że poinformowałem o czymkolwiek, bo wszakże na tle reszty zanikam w absolucie istnienia.

6. Teraz będzie bez cytatu, po prostu dodam coś od siebie. Cerbinie mój miły, dobrze wiesz, że: a) potrafię się przyznać do błędu b) wytrzymuje naprawdę sporo wjazdów na moją osobę od klubowiczów w porównaniu do osób które też bardzo lubię ale są z innych środowisk. c) lubię bardzo was wszystkich – ALE.. Uznałem po prostu, że to już jest lekkie zagalopowanie się za daleko, dlatego nie zgadzam się z pewnymi rzeczami, które zostały wypowiedziane pod kątem mojej osoby.

Spotkałem się z Cerbinem już jakiś czas temu, ustalając pewne rzeczy, i naprawdę nie widzę, po co wrzucasz Gosiu na siłę swoje trzy grosze tutaj, kiedy są one absolutnie zbędne, tym bardziej, że nie wniosły nic nowego do tematu, ja miałem pretensje o jedno, Cerbin o drugie (z czego, z jego wontami się zgadzam w zupełności). Zamykam temat "na miękko".